Najpierw pudełeczko, które zrobił mi małżonek. Pomalowane, przyklejony papier ryżowy i wzór też z papieru, pocieniowane, spękane, a na koniec zabezpieczone szkliwem. Z tym szkliwem to ciężka sprawa, bo nie wyszło mi równo, a potem zaczęło się odklejać, gdybym porządnie pociągnęła, to schodziłoby płatami. Aha, jeszcze przyklejona koronka. W sumie nieźle wygląda.
Słoik na płatki to prościzna, a doniczka jeszcze większa - spękania jednoskładnikowe.
A, zrobiłam jeszcze dwie konewki.
To był pracowity weekend.
Piękne te Twoje prace, weekend faktycznie bardzo owocny. Fajny pomysł na te doniczki, ja póki co robiłam osłonki wiklinowe na doniczki a decoup to u mnie dopiero raczkuje , ale bardzo mi sie podoba metamorfoza nowe ze starego wiec pewnie bede doskonalic technike. A do Ciebe bardzo chętnie zaglądam bo tu zawsze tak kolorowo. Pozdrawiam Anna
OdpowiedzUsuńLubię kolory. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba.
Usuńsuper :) najbardziej podoba mi się słoik niby taki prosty a jednak cos w nim jest :)
OdpowiedzUsuń