Albo mnie się tylko tak wydaje. Bo: numer grudniowy Czterech Kątów już w kioskach, w sklepach dekoracje świąteczne, a na FB w grupie z rękodziełem ogłoszenia o bombkach, stroikach itp. Ja zresztą też nie jestem święta i też robię bombki. Nie mam ani aparatu, ani czasu żeby je sfotografować, więc pokażę trzy ubiegłoroczne, które zrobiłam na prezent. Do każdej z nich dorobiłam odpowiednią ideologię i życzenia.
Bombka dla Niego, dla Niej i ich dorosłej córki.
Dla Niej: dużo nowych sukieneczek, torebeczek i kapeluszy. Oraz klejnotów i magicznego kluczyka (jest pod niebieską sukienką), który może otwierać wszystkie sejfy.
Dla Niego: wprawdzie marzy o motorze, ale na początek rower wystarczy.
Dla córki: zdrowego kolana i wielu przetańczonych nocy.
Jakie piękne.
OdpowiedzUsuńNie wiem co więcej napisać. Cuda.
Pozdrawiam. Ola.
Bombki z ideologią - świetnie :) i jakie ładne przy tym :)
OdpowiedzUsuńCudne!!!!!!!!!!!! nie mam pojęcia jak takie zrobić ani zdolności i dlatego bardzo zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, szczególnie podoba mi się ta tancereczka.Czekam na tegoroczne bombki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń