środa, 8 lipca 2015

Warto czasem zajrzeć na strych

Albo przejrzeć kąty w garażu, tak jak ja to zrobiłam i znalazłam zabunkrowane hokery, czyli stołki barowe. Pozostały po poprzednim wystroju kuchni, zgodnie z zasadą, że są zupełnie niepotrzebne, ale szkoda wyrzucić. Wyciągnęłam je, odkurzyłam, umyłam, posklejałam i oczywiście wykorzystałam swoją nową szlifiereczkę do częściowego starcia lakieru. Przed malowaniem farbami kredowymi nie jest to konieczne, ale w tym przypadku płaty lakieru po prostu odstawały i farba by tego nie uratowała.

Jak się sprawdza szlifierka? Najlepiej spisuje się na płaskich powierzchniach, czyli w tym przypadku na siedzisku, ale nogi też trochę "wydepilowałam". Papier ścierny 240 jest dosyć ostry, ale jak wiadomo zapycha się, więc po pierwszym mocniejszym przytarciu jest już normalnie. A nie bolą ręce.
Przyznam się też bez bicia, że użyłam szlifierki do przecierek po zawoskowaniu stołka. Przy delikatnym postępowaniu, można mieć kontrolę nad tym co i jak dużo się ściera.
Ale po kolei. Każdy stołek pomalowałam dwoma warstwami farby. Wyszło mi na to około 60 gramów farby kredowej, czyli trochę więcej niż połowa małego pojemniczka testera (100 g). Po pomalowaniu powierzchnia wygląda tak: 
W tym przypadku dałam jeszcze warstwę jasnej farby, ale te dwie już by wystarczyły. Zobaczcie efekty końcowe. Pierwsze zdjęcie jest przed, pozostałe po zakończeniu pracy. Żeby nie było zbyt nudno, na niektórych dodatkowo odbiłam  wzór od szablonu.






 Jak widać, hokery pasują nawet do mojej nowoczesnej kuchni.




4 komentarze:

  1. niestety choćbym nie wiem jak szukała to ja niczego takiego na moim strychu nie znajdę, a szkoda:)
    ten granatowy z szablonem- rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu napisałam na blogu, ale nie wiem czy zajrzysz to dopisze i tu
      Porzeczek to Ci zazdroszczę, bo ja mam tylko 4 krzaczki i ciągle mam za mało:)
      z porzeczki najwięcej robię soków, które bardzo lubimy, a w zimie zawsze można wykorzystać do zrobienia kisielu czy galaretki.
      Robię też galaretkę na surowo, a jak nie mam czasu to ściągam sok i łączę z fixem- też smakuje pysznie i młoda sie nią zajada i można dodać do ciast- tak jak u mnie w Pawełku http://reanja.blogspot.com/2015/06/mocno-czekoladowy-paweek.html
      no i oczywiście piekę ciasta na okrągło takie jak to http://reanja.blogspot.com/2014/07/szybkie-ciasto-z-porzeczkami.html
      Mam nadzieję że pomogłam :)

      Usuń
  2. Poszalałaś, podobają mi się różnokolorowe krzesła, a Twoje hokery wyglądają ślicznie.

    OdpowiedzUsuń