niedziela, 31 sierpnia 2014

Lubię ten moment...

... kiedy kończę robić kilka rzeczy jedna za drugą. Bo to jest tak, że zazwyczaj mam rozgrzebanych kilka prac jednocześnie i coś robię, robię, robię, a końca nie widać. I wreszcie przychodzi ten cudowny moment, kiedy to wszystko kończę. Oto mój "urobek" z ostatnich dni - poduszki.









3 komentarze: