sobota, 2 sierpnia 2014
Szycie, druty czy dekupaż
Najchętniej wszystko naraz. Szkoda, że człowiek ma tylko dwie ręce. A na dodatek upał po prostu obezwładnia. Dekupaż trochę leży odłogiem (chociaż coś dłubnęłam - wkrótce pokażę). A wieczorny chłodniejszy czas dzielę między szycie a robienie na drutach. I z tego właśnie połączenia powstało "ubranko" dla koszyka. Ten koszyk mam od ponad 30 lat (kiedyś była moda żeby takie nosić), a później przez lata służył mi do robótek na drutach - trzymałam w nim włóczki. No i właśnie teraz, kiedy naszła mnie ochota na robótki, wyciągnęłam zakurzonego biedaka z garażu i uszyłam mu na przeprosiny ubranko. Z kieszonkami na druty, wzory, nożyczki i inne rzeczy. Zobaczcie sami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gosiu toż to istny cud. Bardzo bym taki chciała ale talentu brak do szycia, szydełka i drutów
OdpowiedzUsuńświetny wkład !!
OdpowiedzUsuńA te kieszonki są w środku, a ja szukałam na wierzchu . Fajne ubranko; :) Zapraszam na candy u mnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękny, też chcę taki!
OdpowiedzUsuńMówisz - masz :-)
OdpowiedzUsuń